Liga Siatkówki i Koszykówki KSM- Ciężkowice

11 czerwca 2011 rok

11 czerwca. Słońce skryło się za chmurami, nad piękną miejscowością Ciężkowice. Wtedy to nastąpił dzień pełnej rywalizacji. Na Ciężkowickiej hali już od godz. 8:30 trwały gorące przygotowania do Ligi Siatkówki i Koszykówki organizowanej dla oddziałów parafialnych KSM diecezji tarnowskiej.

Drużyny, pełne zapału i chęci wygranej zgłaszały swój udział u WODZA- ks. Krzysztofa CzechaJ ,któremu tego dnia nie dopisywał humor. Oczywiście wszystko przez Zarząd Diecezjalny, który mimo szczerych chęci nie dał rady zjawić się na hali w Ciężkowicach.

Godz. 9:00 Rozpoczynamy XVI Ligę Siatkówki i Koszykówki KSM Diecezji Tarnowskiej.

Na boisku ustawiło się 9 drużyn . Zawody rozpoczęliśmy modlitwą ,która w KSM- owskim duchu jest najważniejszym elementem . Bez modlitwy nie ma działania i motywacji do walki. Bez modlitwy nie ma praktycznie niczego.

 

Następną rzeczą było losowanie drużyn do poszczególnych grup.

W grupie A rywalizowały ze sobą drużyny z KSM Zabawa, Łęg Tarnowski , Bobowa i Zasów.

Natomiast w grupie B drużyny KSM Łysa Góra, Żyraków , Nowy Sącz – św. Kazimierz i Łososina Dolna.

Większość drużyn cieszyła się z takiego wyniku losowania jednak nie każdemu było do śmiechu.

Zabawa, Łęg Tarnowski, i Zasów byli świadomi że muszą dać z siebie wszystko w trakcie meczu z Mistrzami Polski w Piłce Siatkowej – KSM Bobową.

Na szczęście wspierali ich zaufani kibice którzy jak tylko mogli krzyczeli : Do boju do boju !!

 

W grupie A nadszedł czas na pierwszy mecz : Łęg Tarnowski – Zabawa .

Zmobilizowani i gotowi do walki zawodnicy ustawili się na boisku po czym rozpoczęła się pierwsza walka.

Obydwie drużyny z zapałem i z klasą odbijały piłeczkę . Zawodnicy z Łęgu Tarnowskiego mieli powody do radości, gdyż wygrali pierwszego seta.

Drużyna z Zabawy mimo porażki zmobilizowała się do walki i ku zaskoczeniu przeciwników wygrała cały mecz.

Niedaleko boiska można było zauważyć cieszącego się kapitana drużyny Zabawy- ks. Marcina Barana który , wzruszony z niedowierzaniem powiedział : „ Ej my chyba pierwszy raz wygraliśmy”

 

Łęg Tarnowski mimo przegranej nie tracił nadziei na zwycięstwo. Kapitan drużyny Paweł, zwołał zawodników i poprosił ich o pełną mobilizację, która zakończyła się radosnym okrzykiem „Do boju Łęg”

Warto wspomnieć, iż nie zawiedli kibice tej zacnej drużyny. Co minutę słychać było zagrzewające mecz hasła : „ Nic się nie stało naprawdę nic się nie stało „ lub „ Do boju do boju do boju boju Łęg”

 

Dla Zabawy, jak i Łęgu Tarnowskiego szansa na puchar była coraz bardziej nie realna.

Zabawa w sposób lekkomyślny przegrała z Zasowem nie wykorzystując żadnej okazji do dobrej piłki.

W jeszcze gorszej sytuacji znalazł się Łęg Tarnowski który nie wygrał ani jednego meczu. Brak motywacji, gorszy dzień a może po prostu słaba forma? co się stało z tą pełną energii i zapału drużyną? Odpowiedź na to pytanie pozostaje w głowie Kapitana, który w trakcie rozdawania pucharu miał pomysł podstawić drugą ławkę wyjaśniając przy tym że „też chciał stanąć na podium”.

 

Kolejny mecz pokazał, że zwycięzca jest tylko jeden. Bobowa wygrywając z Zabawą 2:0 pokazała że jeszcze długo nie odstąpią nikomu Złotego Pucharu.

Mówi się, że nie warto cieszyć się ze zwycięstwa jeśli nie jest się do końca pewnym, że się wygra lecz w tym przypadku można stwierdzić że oddział Bobowa nie musiał być pewnym , skasował praktycznie wszystkie drużyny z grupy A i tym sposobem dostał się do finału Ligii Siatkówki KSM diecezji Tarnowskiej.

A teraz zajmijmy się drużynami, które grały w siatkówkę na drugim boisku.

Gruba B przypomnijmy składała się również z 4 drużyn tj. : Łysa Góra , Żyraków , Nowy Sącz- św. Kazimierz i Łososina Dolna.

Pierwszy mecz rozegrała drużyna z Łysej Góry i z Żyrakowa.

„Delikatesy centrum, „ bo tak mieli napisane na swoich koszulkach młodzi z Żyrakowa w sposób smaczny, a zarazem w sposób przebiegły pokonały drużynę z Łysej Góry wygrywając 2:0.

Takim samym wynikiem 2:0 odział KSM Żyraków pokonał górali z Nowego Sącza którzy mimo świetnej techniki gry musieli odstąpić zwycięstwa „smacznej drużynie”.

Nowy Sącz mimo dwukrotnej przegranej z Żyrakowem i Łososiną Dolną nie tracił nadziei , i postanowił pokazać wszystkim że dla górali nie ma nic niemożliwego. Rozgrywając mecz z Łysą Górą dali z siebie wszystko wygrywając przy tym jednego seta.

Młodzi z Łysej Góry nie dali za wygraną i ostatkiem sił wygrali cały mecz wynikiem : 2:1

 

W grupie B poziom grup był naprawdę znakomity ,niestety tylko jedna drużyna mogła dostać się do finału .

Po wyliczeniu punktów najlepszą drużyną z grupy B okazała się drużyna z Żyrakowa, która wspaniałą grą zakończyła ostatni mecz w swojej grupie , wygrywając z Łososiną Dolną 2:0.

 

Po wspaniałej i zaciętej walce wszystkich drużyn nadszedł czas na rozstrzygnięcie finału.

Na początku dwie mocne drużyny z Łososiny Dolnej i Zasowa które miały po tyle samo punktów odegrały mecz tzw. Małego Finału, gdzie obydwie drużyny walczyły o 3 jakże zasłużone miejsce.

Wynik meczu pokazał, że nie wszystko jest przesądzone. Oddział z Zasowa od początku pierwszego seta grał znakomicie , mieli dużo sytuacji z piłką które w piękny sposób wykorzystali.

Łososina Dolna pokazała że nie oddadzą tak łatwo trzeciego miejsca.

Warto wspomnieć że gra tej drużyny nie była grą na pokaz ale grą w której zwycięstwo nie jest celem, który należy osiągnąć za wszelką cenę. Tym sposobem drużyna z Łososiny Dolnej otrzymała puchar fair Play który przyznawany jest drużynie zachowującej się godnie zarówno w wypadku zwycięstwa jak i porażki.

Przejdźmy teraz do finału. Na te chwilę czekaliśmy praktycznie od początku meczu.

Każda drużyna dawała z siebie wszystko żeby móc walczyć o te 1 najwyższe miejsce.

Na boisku ustawiły się drużyny z grupy A i B które uzyskały największą liczbę punktów.

KSM Bobowa w swoich firmowych niebieskich koszulkach z napisem „Gotów” prezentowali się znakomicie , to samo można powiedzieć o drużynie z Żyrakowa , którzy założyli na siebie dosyć oryginalne koszulki „Delikatesy Centrum” chcąc przy tym zasmakować zwycięstwa.

To im się jednak nie udało, mistrzowie Polski znowu nie odstąpili 1 miejsca wygrywając z Żyrakowem 2:1.

Warto wspomnieć iż obydwie drużyny grały na wysokim poziomie. Oddział z Żyrakowa mimo porażki nie posiadał się z radości bo miał zaszczyt znaleźć się w finale i zagrać z mistrzami Polski.

 

A teraz przejdźmy do drugiego meczu który odbył się w nieco mniejszym gronie.

Liga Koszykówki rozpoczęła się zaraz po siatkówce.

Na samym początku na boisku ustawiły się drużyny które zgłosiły swoją chęć do gry.

Było ich znacznie mniej niż na Lidze Siatkówki ale tak naprawdę nie liczy się ilość ale jakość, którą pokazały wszystkie 4 drużyny z : Nowego Sącza, Łysej Góry, Zabawy i Żyrakowa.

Jak już wspomniałam wcześniej zwycięzca jest tylko jeden każda drużyna powinna przyjąć to z spokojem a zarazem nadzieją na zwycięstwo.

W lidze koszykówki każdy mecz dawał nadzieje na piękny –końcowy wynik.

Niestety czasem tak bywa że nadzieja matką głupich i drużyny zamiast mieć nadzieję musiały szybko brać się do roboty.

Tak było w meczu Łysa Góra- Żyraków gdzie drużyna z Łysej Góry pokonała swoich kolegów 13 punktami wygrywając cały mecz, i nie dając najmniejszej szansy na wygraną przeciwników.

Liga Koszykówki zakończyła się pięknym zwycięstwem dla drużyny z Łysej Góry, dla której każdy mecz zakończył się dużą przewagą punktów.

 

Warto wspomnieć o zasłużonych zawodnikach którzy swoją znakomitą grą wyróżniali się na boisku i zostali docenieni przez sędziów.

Tytuł najlepszej siatkarki otrzymała Żaneta Wiatr, natomiast tytuł najlepszego siatkarza otrzymał Łukasz Wrona.

Tytuł najlepszego koszykarza otrzymał Maciej Marek z Łysej Góry.

 

I tak zakończyły się te zawody, zawody w których najważniejsze nie było 1 miejsce i puchar, ale przede wszystkim piękna gra, zdrowa rywalizacja i znakomita zabawa której na pewno nie brakowało na Ciężkowickiej hali.

Patrycja Wigruska- Bąk

 

 

 

 

 

 

KSM DT